A wiec to tak ...

26/05/2024
Paper size (30x30) Ink drawing
Paper size (30x30) Ink drawing
Paper size (30x30) Ink drawing
Paper size (30x30) Ink drawing


''W wiec to tak...''

Te rysunki są o ciemności, która jest częścią mnie. Jeszcze pół roku temu nie widziałam tego tak wyraźnie, jak widzę to teraz. Może przeczuwalam, może kątem oka mignął mi od czasu do czasu jakiś przemykający cień, jakiś przelatujący cichaczem nietoperz... Byłam radosna, rozczytana, gotowa na wszystko, co przyniesie życie. Tak mi się wydawało.

Ale przyszedł kryzys, który wcale nie musiał być kryzysem, zwyczajnie okazało się, że mam w sobie za mało światła i runęłam w przepaść. Wtedy myślałam, że trzeba walczyć, żeby nie poddać się ciemności, ze trzeba walczyc żeby w niej nie zatonąć. Gdy jest się w ciemności, nie widać twarzy innego, nie słychać jego życzliwych słów, a ciepłe serdeczne spojrzenia rozmywają się jak we mgle. W ciemności jest się sam na sam ze sobą, ze swoimi myślami, w ciemności można liczyć tylko na siebie. Albo otworzysz oczy, albo ich nie otworzysz.

Billie Eilish zaśpiewała ostatnio w swojej lirycznej piosence ''I will not save you, we will not save you...'', ponieważ uratować możemy siebie jedynie my sami, nikt za nas tych oczu nie otworzy. Ale cicha, akceptująca obecność innego wspiera bardzo. Prowadzi nas ku powierzchni, pokazuje drogę, wpuszcza szczeliny światła, od których można się odbić, znaleźć pomoc, usłyszeć dobre słowa, za którymi można podążać. Chociażby za słowami cudownej Marii Monety-Malewskiej, która w podcaście K3 mówiła: ''To tylko ta chwila. Jeszcze tylko ta chwila.'' I wtedy nagle okazuje się, że walka z ciemnością na pięści nie jest dobrą drogą, bo okładamy... siebie samych i wszystkich dookoła.

Dzisiaj wiem, że taka ciemność jest częścią mnie. Uczę się nie walczyć z nią, nie szarpać się. Zastygam w ciszy, oddycham i pozwalam jej przenikać przez mnie, przepływać dalej, pozwalam jej mijać, nie zamykając się w pięść. Z życzliwością dla siebie i innych. Pozwalam jej mijać, opowiadając piórem i piórkiem miniaturowe historie, na których końcu, zamiast słów 'the end', chcę powtarzać słowa buddyjskiego mnicha ''A więc to tak...''

Ciemność to tylko część mnie. I ani to dobrze, ani to źle. Szczęśliwie mam w sobie także sporo światła, z którego zasobów mogę czerpać. I o tym chce opowiadac na kolejnych stronach.


"Well, so that's how it is..."

These drawings are about the darkness that is a part of me. Just half a year ago, I didn't see it as clearly as I do now. Maybe I sensed it, maybe a shadow flickered in the corner of my eye from time to time, a bat silently flying by... I was happy, well-read, ready for whatever life would bring. That's how it seemed to me.

But a crisis came, which didn't have to be a crisis, it just turned out that I had too little light within me. And I fell into an abyss. At that time, I thought I had to fight to not give in to the darkness, to not drown in it. When you are in darkness, you can't see the face of another, you can't hear their kind words, and warm, sincere looks blur like in a fog. In darkness, you are alone with yourself, with your thoughts; in darkness, you can only rely on yourself. Either you open your eyes, or you don't.

Billie Eilish recently sang in her lyrical song, "I will not save you, we will not save you...", because we can only save ourselves, no one else will open our eyes for us. But the quiet, accepting presence of another person helps a lot. It guides us to the surface, shows us the way, lets in slivers of light that we can bounce off, find help, hear kind words to follow. For example, the wonderful words of Maria Moneta-Malewska, who said in the K3 podcast, "It's just a moment. Just this moment." And then it suddenly turns out that fighting the darkness with fists is not the right way, because we end up hitting... ourselves and everyone around us.

Today I know that such darkness is a part of me. I am learning not to fight it, not to struggle. I freeze in silence, breathe, and allow it to pass through me, flow onward, let it pass without clenching my fists. With kindness for myself and others, I let it pass, telling miniature stories with pen and nib pen, at the end of which, instead of the words 'the end', I want to repeat the words of the Buddhist monk, "Well, so that's how it is..."

But the darkness is just a part of me. And it is neither good nor bad. Fortunately, I also have a lot of light within me, from which I can draw. And more about that I will be telling on the next pages.


And the gramophon is playing a beautiful album ''Hit me hard and soft'' by Billie Eilish ...

Stay tuned ...

K.