Sobremesa

Sobremesa
Ostatnio byłam z moją drogą przyjaciółką Kasią na koncercie Anny Marii Jopek w ramach Siesta Festival. Anna Maria śpiewała swoje lizbońskie piosenki z przepięknej płyty Sobremesa. Sobremesa według Google oznacza deser podany po wyrafinowanych daniach głównych, ale także określenie rozmowy przy stole, wieńczącej wspólny posiłek. Zatem jest to spotkanie z przyjaciółmi, bo z kimże innym zasiadamy do stołu i zajadamy się deserem?
Koncert się udał, był fantastyczny, porwał publiczność. W pierwszych rzędach przed nami siedziały dwie dziewczyny, które odważyły się jako pierwsze wstać i tańczyć. I chociaż we flanelowych koszulach, były tak zmysłowe, że przełamały wahanie podrygującej publiczności i wkrótce cala sala tańczyła razem z nimi. Nie mogłam od tych dziewczyn oderwać wzroku. A ponieważ pamięć rządzi się swoimi prawami, to zapamiętałam je właśnie tak, jak na rysunku powyżej.
Tymczasem Anna Maria śpiewała piękne piosenki z Lizboną w tle. Teksty moich ulubionych piosenek umieszczone są na rysunku jako smugi światła.
Ale piątkowy koncert był moim drugim siestowym koncertem. Dobrych parę lat temu bawiłam się na nim także, tym razem w towarzystwie innych drogich mi dziewczyn, Małgosi i Ady. I po tamtym koncercie została mi pamiątka w postaci monoprintów, które bardzo chciałam Wam pokazać. Siedziałyśmy wówczas bardzo daleko od sceny, w wysokich, górnych rzędach. Dookoła panowała absolutna ciemność, tylko w dole scena mieniła się kolorami i muzyką, a nad nią w górze lśniło logo Siesta Festivalu. To dzielę się.
K.


Sobremesa
Recently, I went with my dear friend Kasia to a concert by Anna Maria Jopek as part of the Siesta Festival. Anna Maria sang her beautiful Lisbon songs from the stunning album Sobremesa. According to Google, sobremesa means a dessert served after refined main dishes, but it's also a term for a conversation at the table that follows a shared meal. So it's really a gathering with friends because who else do we sit down with and enjoy desserts?
The concert was a success; it was fantastic and captivated the audience. In the front rows before us, two girls were sitting, and they were the first to get up and dance. Though they wore flannel shirts, they were so sensual that they soon had the rest of the audience joining in. I couldn't take my eyes off those girls. And since memory has its own ways, I remember them just as they are in the drawing above.
Meanwhile, Anna Maria sang beautiful songs with Lisbon in the background. The lyrics of my favorite songs are placed in the drawing as streaks of light.
But Friday's concert was my second Siesta concert. Many years ago, I also attended one, this time in the company of other dear friends, Małgosia and Ada. After that concert, I was left with a souvenir in the form of monoprints, which I really wanted to show you. Back then, we sat far from the stage, in the high upper rows. All around us was complete darkness, only below the stage shimmered with colors and music, and above it, the Siesta Festival logo shone brightly. So, I'm sharing this.
K.

Gramophon plays Anna Maria Jopek ,,Tak mialo byc''.
Stay, stay tuned.
And hope I will see you on the next page!
K.